sobota, 31 stycznia 2015

Rozdział VIII

Po zajściu z tego dnia, u Urahary, Toshiro poprosił o rozmowę Yorichi która aktualnie była w Karakurze. Prosił ją by to ona zamiast Ikkaku trenowała Karin w Hakudo, motywując swoją proźbe że nie znajdzie lepszej nauczycielki w tej dziedzinie niż była Kapitan onmitsukido, to wystarczyło, mile połechtana duma kobiety nie pozwoliła jej odmówić. Hitsugaya natomiast postanowił znacznie zintensyfikować trening dziewczyny w korzystaniu z mocy, do tego stopnia by pod koniec miesiąca korzystała z kido do 40 poziomu bez zaśpiewu., Rukia będąca przy tej rozmowie stwierdziła że Ichigo, który jeśli idzie o panowanie nad mocą ma tyły w porównaniu do siostry, będzie się musiał uczyć magii demonicznej od niej i Kisuke.
Po miesiącu zgodnie z przewidywaniami Kurosaki panowała nad mocami, chociaż Baran twierdził że czyni postępy nawet większe od zakładanych. Zastępczy w przeciwieństwie do siostry mistrzem magii nigdy nie będzie, ale i tak radzi sobie bez porównania lepiej niż porucznik szóstki ( jemu przynajmniej czary nie wybuchają w twarz).
Tego samego dnia, po zakończeniu treningów przez całą grupę, Złoci rycerze w końcu pozwolili Karin na odpieczętowanie zbroi ryb. Dziewczyna była w skowronkach gdy to usłyszała. Gdy Kurosaki miała już zaczynać, podszedł do niej Ichigo, i wręczył małe pudełeczko, w którym była odznaka shinigami-daiko taka jak ta którą Ichigo miał jeszcze przed synchronizacja swojej ze zbroją raka. Zdziwiona dziewczyna spytała się:
- Po co mi to, Ichi-nii?
- To odznaka przedstawiciela shinigami, ja dla swojej znalazłem dodatkowe zastosowanie- odpowiedział jej Ichigo
- O czym ty mówisz? - zdziwił się Urahara
- Zsynchronizowałem swoją odznakę z moją zbroją. - pokazał odznakę Kapelusznikowi
- Jak to zrobiłeś? – zapytali Karin i Kisuke niemal jednocześnie
- Kiki ci wyjaśni. - zastępczy szybko zbył temat
Wodnik nim zaczęli polecił dla uczczenia podniosłości chwili założyć zbroje.
Po chwili Karin zaczęła przebudzać zbroję zgodnie z instrukcjami Kiki'ego, położyła na kamieniu odznakę a na niej talizman zbroi, zacięła swoją dłoń zanpakuto wbijając je jednocześnie w zbroję. Gdy z miecza spłynęła krew na odznakę i amulet zmieniły się w sposób podobny do tego w jaki zmieniły się te Ichiga, a na ostrzach mieczy pojawił się napis w językach japońskim i greckim:
Dwoistość mej natury.
Raz jak kwiat: kwitnę i zachwycam.
Następnie jak smok: waleczna, niezjednana.
Potęgą zdumiewam
By wezwać księżniczkę spośród kwiatów, wołaj: kwitnij!
By przyzwać smoka z mglistych gór szczytów, szepcz:
Niech twoje szpony przebiją niebiosa, a ogon skruszy góry!
- Karin-chan nie wspominałaś że twoja zanpakuto ma podwójne shikai – zdziwił się Kapelusznik.
- Jakbyś nie zauważył geniuszu sama właśnie to odkryłam – sarknęła Kurosaki
- Może nam je pokażesz mała – ucieszył się Ikkaku na myśl o możliwości „sparingu”
- Pokarzę ale nie licz że będę się bić z tobą Łysku, gdybyś nie zauwarzył od dłuższego czasu dawałam ci fory bo wiem że jedyne co posiadasz to duma wojownika, a bez niej worek treningowy byłby z ciebie ŻADEN!!! A ten wytatuowany jest jeszcze bardziej żałosny niż ty! - świerzo upieczona zastępcza zgasiła Madarame'go i Abaraia.
- Łysku!? Ja ci jeszcze pokarzę smarkulo – Rozeźlił się 3-ci oficer Zarakiego – BANKAI! Ryumon Hozukimaru
- Aż tak chcesz wciry? Proszę bardzo. Kaika! Riri no ryu-hime. - Karin przystąpiła do rozgrzewki. Chwilę się podroczyła z Ikkaku a gdy się znudziła skończyła sprawę bardzo szybko:
- Bakudo #99: kin! - wyszeptała dziewczyna unieruchamiając łysego- uznajemy to za koniec, czy mam cię jeszcze połamać żebyś sobie uświadomił jaki jesteś cienki? Ichigo ? Toshiro? Z którym z was mogę wypróbować drugie shikai? - tym razem całkiem miło i uprzejmie zapytała dziewczyna.
- Ja się chętnie rozruszam siostra, tylko mam nadzieję ze będzie szybsze niż to quan-dao. - podszedł do siostry pomarańczowo-włosy. - Szykuj się! Bankai! Tensa Zangetsu!
- Anata no tsume ga kaihi-chi o kantsū shi, anata no o wa maunten o sumasshu shimashou! Riri no ryu-hime – halabarda zmieniła się w dwa złote karwasze z których wychodziły łańcuszki i obręcze przytrzymujące na każdym palcu zakrzywione ostrze o długości ok. 70 cm.
- Nie wiem dlaczego ale to mi wygląda jak Shikai Soi-Feng ( na sterydach) - znikąd pojawiła się Shihoin – Też to zauważyłeś Kisuke?
- Tak zauważyłem, ale są też i różnice, których nie potrafię opisać …. jeszcze. - zasępił się kapelusznik.
Sparing trwał już dość długo. Widać było że bardziej doświadczony i szybszy Ichigo droczy się z siostrą. Karin była wściekła, wszyscy wyczuli to po wahaniach jej energii, ale postanowili nie ingerować w trening. W pewnym momencie prawe oko dziewczyny całkowicie sczerniało a źrenica stała się jadowicie zielona, styl jej walki zaczynał się zmieniać zaczął być bardziej szalony i agresywny. Zastępczy wyczuł pismo nosem, ona miała jednak wewnętrznego pustego, odsunął się od siostry użył najsilniejszego zaklęcia wiążącego jakie opanował :
Pośród rydwanu błyskawic puste wrzeciono kołowrotka rozszczepia blask na sześć promieni! Bakudo #61 Rikujōkōrō
Po związaniu siostry podbiegł do Toshira, prosił go:
- Sprowadź tu z Sereitei Visoredów którzy wrócili w szeregi Gotei 13, ja się zajmę tymi którzy są jeszcze tutaj. Karin ma Pustego a sam jej nie pomogę go opanować, proszę im szybciej go opanuje tym dla niej lepiej.
Skupił wszystkie swoje umiejętności na namierzeniu osób których teraz potrzebował najbardziej i wybiegł.
CDN



piątek, 23 stycznia 2015

Rozdział VII

Poniedziałek godzina 6.30, Dzień zaczął się od standardowej pobudki w …. ,chwila ,wykonaniu Edena?! (słowem wyjaśnienia, w ramach zemsty za konieczność wbicia się w gajer, Ishin poprosił Edena by zrobił Ichigo i Rukii pobudkę.)
- Tonitrui Saltare !- wystrzelił jeden piorun o zminimalizowanej mocy trafiając zakochanych i momentalnie ich budząc
- Hado no 4 – byakurai – Kuchiki pałając rządzą mordu, trafiła wkręconego Edena w ramie – Ciesz się ze to był TYLKO byakurai – rzuciła wychodząc z pokoju.
- A to było za co – Wydarł się oburzony Kon, rezydujący w ciele zastępczego.
W tym momencie przez okno wskoczył rzeczony Pomarańczowo-włosy z wyraźnym zmęczeniem na twarzy, popatrzył na swoje ciało potem na ramie „kuzyna” i rzucił:
- Widzę ze jednak dałeś się wrobić w budzenie, a ofiarami tego kawału taty padła moja narzeczona i jedna nie do końca poprawnie wykonana sztuczna dusza (Kon), a zemsta Rukii była natychmiastowa. Poweźmij zemstę na prowodyrze, nie obrażę się. - odchodząc klepnął go w zdrowe ramię.
Gdy był na korytarzu zaraz złapała go Rukia i wypytała dlaczego gdy się obudziła jego nie było. W odpowiedzi usłyszała: - Kilku pustych nie chciałem cię budzić, jedna getsuga i po krzyku. W ramach przeprosin zaraz ją zniósł ze schodów.
W szkole pierwsza lekcja – wf- Ichigo i Rukia na samą myśl na 3 lekcje z wodnikiem robili się chorzy, ale z uwagi na fakt że do dzwonka zostało jeszcze kilka minut postanowili coś ogłosić. Kurosaki poprosił Ishidę żeby wszystkich zebrał w jednym miejscu, po chwili gdy uzyskał oczekiwany efekt zawołał:
- Uwaga wszyscy mamy z Rukią miłą nowinę do ogłoszenia ! Po zakończeniu tego roku szkolnego zamierzamy się pobrać. W piątek wieczorem się oświadczyłem i zostałem przyjęty. - Aby udowodnić prawdziwość swych słów teatralnie pocałował dziewczynę, na co ta równie teatralnie odpowiedziała.
Chizuru która zakładała się z dziewczynami z klasy że to Hime zostanie wybranką Kurosakiego z niesmakiem płaciła za swoją przegraną. Sado jak zwykle lakonicznie i bez cienia emocji w głosie rzucił krótkie: Gratulacje. Natomiast Inoue która nieśmiało podkochiwała się w Ichigo zaczęła płakać na przemian ze szczęścia i smutku, wylewając łzy w rękaw quincy'ego.
- Kuchiki momentalnie dorzuciła: - Zapraszamy was wszystkich!
Chwilę później na salę gimnastyczną wszedł dyrektor w towarzystwie dwóch prawie nikomu nie znanych osób.
- Chciałbym wam przedstawić nowego trenera – wskazał ręką na wysokiego blondyna o długich lekko za łopatkę włosach i lodowato niebieskich oczach – wasz trener uczestniczy w międzynarodowym programie kulturalnym, wyjechał na ok. 2 lata do Włoch uczyć w jednej z tamtejszych szkół sztuk walki, na jego miejsce przyjechał Hyoga – sensei.
- Hyoga Otori, miło was poznać. - chłodno odparł Rosjanin.
- Trener Hyoga przyjechał z Syberii. Nasz drugi gość przyjechał z Włoch- wskazał na chłopaka z włosami w kolorze przydymionej platyny – i będzie chodził z wami do klasy aż do matury, Eden-kun powiedz nam coś o sobie – polecił dyrektor.
- Jestem Eden Medici,– rozejrzał się po klasie i zauważył kilka zdziwionych min – tak, z TYCH Medyceuszy. Miałem przyjechać tu tylko do wujostwa na wakacje, ale w piątek wieczorem zadzwonił prawnik ojca że rodzice zginęli w wypadku – podszedł do zastępczego i poklepał go po ramieniu – teraz mieszkam u nich na „trochę dłużej”.
Hyoga na zajęciach przeprowadził trening tylko trochę lżejszy niż ten jakim zaprawił Kurosakiego i spółkę u Kapelusznika. Po lekcji do Ichigo zgłaszały się dziewczyny z klasy aby prosić go o poznanie z jego „kuzynem”, gdy Eden bezceremonialnie odprawił którąś z kolei dziewczynę Kurosaki spytał się go w czym rzecz. Odpowiedź Edena nie pozostawiła cienia złudzeń dlaczego tak się zachowuję: pół roku temu zamordowano moja ukochaną, nie miała mocy jak ty czy ja więc nie mogła się bronić, chodziło o jakąś nic niewartą błyskotkę. Zastępczy powiedział o tym dziewczynom w możliwie najbardziej strawny sposób, przestały naciskać gdyż czuły się głupio.
Po zajęciach na Karin i Yuzu oraz kilka ich koleżanek z pierwszego roku napadła grupka chłopców z wyższych klas.
- No Kurosaki ciekawe czy teraz tez będziesz taka mądra jak ostatnio – odezwał się największy z łobuzów.
- Dajcie im spokój, to ich nie dotyczy – odpowiedziała Karin.
- Dobra ale ty idziesz grzecznie z nami – odpowiedział inny.
Kurosaki kiwnęła głową a reszta dziewcząt pobiegła w swoją stronę. Poszli w stronę schowka. Tam dwóch chwyciło ją tak by nie mogła się ruszyć, a trzech innych biło i kopało korzystając z okazji że nie może oddać, ostatni z nich szykował kamerę na „główną atrakcję”.
Nim całość rozkręciła się na dobre w drzwiach stanęły dwie postacie znacznie wyższe od wszystkich. Pierwszy z nich zaczął po włosku:
- Bello! Proprio bello! Macie jakieś „ale” do mojej kuzynki to najpierw je macie do mnie – w powietrzu dał się słyszeć huk gromu a aura Włocha elektryzowała powietrze.
Zbiry odwróciły się z przerażeniem wymalowanym na twarzach.
Cholera jasna, maturzyści!– zawołali chórem
Już chcieli uciekać gdy za plecami Edena i Toshiro jak znikąd wyrośli Ikkaku, Abarai i i Ichigo.
- Ładnie to tak, nie dość że w sześciu to jeszcze na dziewczynę, wstydzilibyście się – z arktycznym chłodem w głosie dorzucił kapitan dziesiątki. Wściekłość doprowadzała go do wrzenia, jego wypływające riatsu zamrażało powietrze w pomieszczeniu. Ku przerażeniu młodzików ujrzeli smoka w kolorze lodowcowego błękitu zataczającego koła wokoło postaci białowłosego.
- Ikkaku, Abarai zabierzcie ich do Hyogi – senseia , nie gwarantuje im bezpieczeństwa w moim towarzystwie - próbował uspokoić się Hitsugaya
Kilka sekund później gdy zbirów już nie było Karin wybuchła – Co to miało być przecież dała bym im radę?
- Właśnie o to chodzi minutę później i twoja moc przejęłaby nad tobą kontrolę, a ich trzeba by zeskrobywać ze ścian szczoteczkami do zębów, my nie broniliśmy ciebie tylko ich, chodź im też się opieprz należy – przystopował siostrę pomarańczowo-włosy. Żeby kontynuować szopkę Toshiro wziął młodą Kurosaki na ręce i zaniósł ja do gabinetu Wodnika, gdzie sprawcy w towarzystwie dyrektora i trenera czekali jak na ścięcie. Dyrektor widząc poobijaną pierwszoklasistkę robił się coraz bardziej czerwony ze złości.
- Panowie wyjaśnijcie co zaszło bo te gagatki nie chcą gadać – Dyrektor zwrócił się do Edena i Toshiro.
Po wysłuchaniu relacji dwójki maturzystów dyrektor zarządził: 3 miesiące zawieszenia.
Na to odezwał się „Otori”- Dyrektorze mam lepszy pomysł, i twierdzę że Madarame-kun mi w tym pomorze. Wiem że ten młody człowiek trenuje kilkakrotnie intensywniej niż reszta dlatego mianowałem go moim zastępcą przy dojo klubu kendo. Myślę z 4 miesiące po cztery razy w tygodniu treningu w jego wykonaniu naprostuje ich wystarczająco, a jeśli to się po tym powtórzy to postąpimy pańskimi metodami.
- Zgoda trenerze!- odparł dyrektor. - zaczynacie od zaraz
Hyoga zostawiając ukaranych pod opieką Ikkaku przekazał mu szeptem krotka instrukcję: - Zniszcz im psychikę, po dziesięciu minutach mają wołać mamusię.


CDN



Bohaterowie cz. II

Eden no Orion


Imię ; Eden
Nazwisko : Medici (fałszywe) prawdziwe nie znane
wiek : 17 lat
Charakter :
  • zdystansowany
  • poważny
  • chłodny w obyciu
Rycerz Oriona


Kiki no Aries
Imie : Kiki
Nazwisko : nieznane 
Wiek: 37 lat
Rycerz barana 
Charakter: 
  • spokojny 
  • opanowany
  • pomocny



Aquarius no Hyoga

Imię : Hyoga
nazwisko : Otori ( fałszywe) prawdziwe nieznane
wiek:43 lata
Charakter:
  • spokojny
  • zimny
  • bez emocji
  • bez reszty poświęcony celom


wtorek, 13 stycznia 2015

Rozdział VI - Lipny kuzyn z Włoch i zazdrosna Karin

Hyoga wyczuł zbliżające się cosmo srebrnego rycerza, wyszedł po niego i sprowadził go do Kapelusznika, w momencie w którym rodzina Kurosaki i Rukia mieli wracać do siebie, poprosił ich żeby poczekali jeszcze kilka minut, gdyż musi z nimi jeszcze jedną rzecz ustalić :
- Dobrze, a o co chodzi Hyoga -san? - odparł Ishin
- Ze względu na dużą moc Karin i prawie całkowity brak pewności czy sobie poradzi z nią w czasie, odpukać w niemalowane, walki. Twierdzę że powinna mieć blisko siebie przynajmniej po dwóch rycerzy i shinigami. - złoty rycerz w skrócie rozrysował swoje wątpliwości
- Renji, Ja i Rukia zawsze działamy pod przykrywką w szkole, do której chodzą Kurosaki i jego siostry więc z naszej strony nie ma problemu – rzucił chłodno Kapitan dziesiątki
- Z naszej strony żeby Kiki mógł w całości poświęcić się trenowaniu tych z was w których widzimy kandydatów na rycerzy sprowadziłem tu z naszej świątyni Srebrnego Rycerza Oriona – Edena . Będzie się kamuflował w waszej szkole. Kurosaki , jakby co mów że to wasz kuzyn z Włoch. - Uprzedził pytanie chłopaka Wodnik
- Mówiłeś o tym że chcesz żeby było was dwóch – zauważyła Karin
- I będzie, drugim będę ja. I aby uprzedzić pytanie poruszyłem niespełnione ambicje mistrza Judo waszego trenera. Powiedziałem mu że szkoła przyświątynnego sierocińca potrzebuje nauczyciela sztuk walki, zgodził się bez wahania, zaraz zadzwonił po dyrektora, a od jutra ja będe was uczył.- zakończył blondyn.
- Tak więc młodzieńcze skoro masz udawać mojego siostrzeńca z włoch, proszę z nami – odparł Ishin chcąc kończyć spotkanie.
- Jeszcze jedno. Eden czy przyniosłeś amulety Raka i Kryształu bo że zbroje Łabędzia i swoją masz to widzę gołym okiem ? - zapytał Kiki młodzieńca trzymanego przez Ishina.
- Hai sensei! Oto one – Eden oddał amulety zbroi
- Ichigo dla ciebie zbroja Raka . Dla kpt. Hitsugayi zbroja Kryształu. Żeby odblokować wasze zbroje zejdźmy na dół – zaczął Baran
Znalazł dwa duże płaskie kamienie. Kazał ułożyć im na nich otrzymane amulety.
Wtedy Ichigo się spytał czy istnieje sposób na połączenie mocy zbroi z czymś innym, mniejszym żeby odpieczętowana zbroja mogła się na wezwanie przenieść się np. z mieszkania do niego gdy będzie jej potrzebował?
- Tak ale w momencie aktywacji musi się stykać bezpośrednio z przedmiotem który masz zawsze przy sobie – Odparł Kiki
Wtedy Ichigo wyjął symbol zastępczego, ułożył go na kamieniu, a na nim położył Talizman Zbroi, Toshiro Uczynił podobnie z tym że on użył swojego haori. Po czym Rycerz szybko wyjaśnił im jak używać cosmo, a gdy już to zrozumieli kazał im uwolnić całą aktualnie posiadaną energię – zarówno cosmo jak i riatsu. Po kilku minutach gdy ich energie przestały rosnąć kazał im obficie skropić ich własną krwią talizmany. Po aktywacji zbroi Raka Ichigo ujrzał statuę przedstawiającą owego skorupiaka z czerwonym znakiem shinigami jaki miał po obu stronach odznaki, gdyż teraz na jej rewersie widniał zodiakalny symbol raka, sama odznaka również się zmieniła, była teraż szczerozłota z czarno-czerwonym łańcuchem. Statuą zbroi kryształu okazał się być płatek śniegu w srebrno-błękitnym kolorze ze znakiem dziesiątej gotei na elemencie mającym być kirysem, w haori Toshiro zmieniły się tylko kolor podszewki i emblematu na plecach na taki sam jak kolor zbroi. W tym samym czasie Hyoga tłumaczył Rukii jak ma się zsynchronizować z już aktywną zbroją łabędzia , oczywiście otrzymał takie samo pytanie jak Kiki o związanie mocy zbroi z czymś poręczniejszym. Jego odpowiedź nieco zasmuciła Rukię gdyż odpowiedział że w przypadku tej zbroi to już niemożliwe. Przysłuchujący się rozmowie Kisuke wyciągnął z szafki parę dziwacznych ustrojstw, wykonał jakieś pomiary i obliczenia po czym powiedział:
- Cosmo wypływające z tej zbroi i jej riatsu mają prawie identyczną częstotliwość, myślę że to jest możliwe tylko najpierw musiała by oswoić się z tą energią po czym spróbowałbym sprzężenia za pomocą Zanpakuto – odparł z miną szalonego naukowca
- Daj mi 20 min. - w oczach dziewczyny zapłonął ogień
I tak jak zapowiedziała niecałe pół godziny później swobodnie panowała nad cosmo. Podążając za tokiem myślenia oskalpowanego Kapelusznika, Hyoga kazał dziewczynie skupić naraz całe obie energie i używając shikai wbić Zanpakuto w kryształ w środku statui łabędzia. Po wykonaniu polecenia na klamrze paska Kuchiki pojawił się wizerunek łabędzia a rękojeść Sode no shirayuki w miejscu mocowania szarfy wieńczyła kryształowa główka łabędzia. Karin widząc to spytała dlaczego ona też nie mogła teraz odpieczętować swojej zbroi. Na co usłyszała lakoniczną odpowiedź Wodnika:
- Za słabo panujesz nad mocami.
- Jak to za słabo?- Zdziwiła się Kurosaki
- Aby odpieczętować zbroję musisz uwolnić całą moc jaką posiadasz, a ty na razie potrafisz tylko wygaszać ją by nie wyrządzić krzywdy innym. Gdybym teraz pozwolił ci odpieczętować zbroję w najlepszym razie spowodowałabyś tu trzęsienie ziemi lub tsunami, - spokojnie acz stanowczo tłumaczył Rosjanin - myślę jednak że jeśli dalej będziesz robić takie postępy jak dzisiaj to najdalej za miesiąc nie będę mieć takich obaw.
W chwili gdy skończył mówić z piwnicy wyszli chłopcy i Kiki, wszyscy zaczęli się zbierać. Matsumoto i Kapitan do Inoue, Ayasegawa i Madarame jak zwykle do Asano, Eden poszedł z Rodziną Kurosaki, jedynie złoci rycerze i Abarai nigdzie się nie wybierali.
CDN.



niedziela, 11 stycznia 2015

Rozdzial V

Po wydarzeniach z sobotniego wieczoru Kapelusznik, Ishin, Ichigo i Rycerze zastanawiali się co począć z niespodzianką jaką zmajstrowała młoda Kurosaki.
- Jedno co jest absolutnie pewne , to fakt że musi się nauczyć kontrolować swoją energię; bez tego mniej lub bardziej celowo narobi niezłych problemów – zaczął Ichigo
- To prawda, - podjęli Kapelusznik i Hyoga – a i bez tego możemy zapomnieć zapomnieć o próbach nauczenia jej czegokolwiek innego.
- Przypominam że twoje umiejętności tez wypadałoby doszlifować, kotku! - Praktycznie znikąd w pokoju pojawiła się Rukia, mówiła patrząc na swojego narzeczonego.
- Bardzo chcę poznać zdolności shikai Karin, zwłaszcza że jej zanpakuto to para mieczy- wtrącił do tej pory milczący Ishin
- Tak więc ustalone: jutro będzie dla nas wszystkich bardzo pracowity dzień . Najpierw trzeba sprawdzić do czego ta dziewczyna jest zdolna teraz, a potem będziemy ją uczyć kontroli mocy żeby nie zrobiła nią krzywdy zwykłym ludziom. - podsumował Kiki
W tym samym czasie Karin która dalej nie wiele z całej sytuacji rozumiała próbowała się dowiedzieć czegokolwiek od Toshiro.
- Toshiro wiem ze wiesz o tej całej sprawie znacznie więcej niż ja, w końcu jesteś kapitanem, proszę powiedz chociaż tyle ile możesz. - zaczęła Karin
- Zobaczę na ile mogę sobie pozwolić – odpowiedział kapitan
- Dziękuje ci Shiro – dziewczyna odpowiedziała pocałunkiem – opowiadaj, najlepiej od początku
- Nie będę owijał w bawełnę, sprawa od samego początku była poważna, gdyż wiedzieliśmy że dysponujesz dużą mocą i co tylko pogarszało sprawę w ogóle nie wiesz jak z niej korzystać. - zaczął Toshiro
- Jeśli to nie jest jakaś wielka tajemnica powiesz o jak wielkiej mocy mowa, i jakie miało być w związku z tym wasze zadanie? - wtrąciła Karin
- Na początku Kapelusznik sądził że po tym gdy przestanie działać pieczęć wieku będziesz mieć moc taką jak ma na chwilę obecną twój brat, ale okazałaś się być co najmniej 10 razy potężniejsza, przez co też pieczęć została zerwana wcześniej – wyjaśniał dalej Shiro
- Skąd pomysł że jestem aż tak potężna? - zdziwiła się Kurosaki
- Widzisz te dwa miecze ? - wskazał na jej własne zanpakuto – normalnie shinigami o ile nie przejdzie pewnego treningu nie jest w stanie używać zanpakuto w cielesnej formie, ty je zmaterializowałaś TYLKO dzięki wielkiej sile duchowej
- Bez kitu; to jest moja Rirī no ryū-hime? - dziwiła się dziewczyna ważąc miecze w dłoni
- Kiedy poznałaś jej imię? - kapitan doznał szoku
- Wtedy kiedy zemdlałam po pierwszym pocałunku z tobą – oboje spalili buraka, po czym rozmowa potoczyła się w zupełnie innym kierunku.
Toshiro objął jej prawy nadgarstek oburącz, skoncentrował się i stworzył bransoletę z wiecznego lodu.
- A to co ? - Spytała zdziwiona Kurosaki
- To bransoleta zaklętego lodu, nigdy się nie rozpuści i gdybyś miała jakieś problemy da mi o tym znać. Jesteś pierwszą dziewczyną przy której czuję się inaczej niż przy siostrze. - odpowiedział Toshiro kończąc wypowiedź pocałunkiem.
Karin zaczerwieniła się odwzajemniła pocałunek i skwitowała wypowiedź kapitana tymi słowami:
- Baka! Dopiero to przyznałeś, czy może nie potrafiłeś wyznać tego publicznie? Wiem jak po mnie patrzyłeś za każdym razem gdy byłeś tu na misji po tym gdy razem graliśmy w piłkę. Też….mi…. na….tobie....zależy! - zakończyła obdarzając go pocałunkami w przerwach między poszczególnymi słowami ostatniego zdania
Rozmowa o wszystkim a zarazem o niczym potrwała jeszcze prawie dwie godziny, by po tym czasie posnęli jak siedzieli, Kapelusznik tylko przykrył ich kocem.
Wszyscy zostali na noc u kapelusznika, około 5.30 nad ranem wszyscy zostali bezceremonialnie obudzeni przez Wodnika który po wysępieniu informacji o podziemnym polu treningowym Urahary rozpoczął od solidnej rozgrzewki w iście Syberyjskim stylu, krajobraz skalistego pustkowia zastąpiło morze lodu, z takich warunków ćwiczeń zadowolony był tylko Kpt. Hitsugaya, reszta zwłaszcza rodzeństwo Kurosaki złorzeczyli na Hyogę. Po zakończeniu rozgrzewki z szeregu zostali poproszeni Ichigo, Renji, Ikkaku i Toshiro, i zostali poinformowani że będą po kolei sparing partnerami dla Karin, a będą się nadawać najlepiej gdyż mimo że znają bankai ze względu na jej dużą moc mogą dostać w kość. Zaraz dało się słyszeć awanturowanie :
- My? Dostać w kość? Od niej? - odezwał się pełen buty oficer 11-stki
- A ty to co Kisuke, z tego co pamiętam ty też masz bankai? - odparł leniwie Abarai
- Mówiłem to już kiedyś i widzę ze muszę się powtórzyć : Moje bankai jest zbyt destruktywne by nadawało się do treningu kogokolwiek a już zwłaszcza nowicjusza, mimo że potężnego – wyłgał się sklepikarz
Spokojnie przyjęli to tylko Kurosaki i Hitsugaya.
- Karin-chan, zajmij pozycję i przygotuj się do ćwiczeń, chcę dowiedzieć się czegoś o twojej mocy zanim ustalimy szczegółowy plan treningowy – poprosił były kapitan dwunastki.
- To po co nam oni? - zapytała Kurosaki
- Wykonasz 3 proste ćwiczenia ze mną i się dowiesz po co mi będzie ich pomoc. Ale najpierw mi powiedz czy kiedykolwiek uczyłaś się władać jakąkolwiek bronią? - oddał Kisuke
- Władać bronią ? Nie , nigdy - zdziwiła się dziewczyna
- Tak więc już ci mogę powiedzieć że nasz specjalista od władania wszelaką bronią, oficer Madarame będzie cię właśnie tego uczył oraz będzie doskonalił twoje umiejętności walki w ręcz - grzecznie odpowiedział Urahara wskazując na oniemiałego łysego
- Wakatta – na jej twarzy mignął złośliwy uśmieszek
- Dzisiaj skupimy się przede wszystkim na nauczeniu cię podstaw kontroli mocy. – ostudzili zapał dziewczyny Toshiro i Kiki
- Ćwiczenie pierwsze! Karin-chan dobądź mieczy i spróbuj strącić mój kapelusz - wyjaśnił Kisuke
Karin będąc już w formie shinigami ustawiła się naprzeciw dziwaka, wyjmując z sayi jeden z mieczy cięła od niechcenia, ledwo celując, nim ten udzielił jej jakichkolwiek instrukcji jego kapelusz leżał w strzępach na ziemi a poza nim ucierpiała tez jego fryzura – płaskie ciecie sprawiło że włosy sklepikarza zostały przycięta prawie na równo ze skórą. Kisuke odszedł z pola ćwiczeń zniesmaczony po czym zawołał:
- Abarai tobie chyba nawet bankai nie pomoże, drugie ćwiczenie twoje. Kurosaki ty masz uwolnić shikai i trafić go – przekazał studentkę porucznikowi
- Mówisz nie pomoże, zobaczmy? BANKAI: Hihiō Zabimaru. A teraz mała, zaskocz mnie ! - roześmiał się Renji
W oczach Karin płonął ogień wściekłości, Ichigo gdy tylko to zauważył rzucił propozycję:
- Zadzwonię po Inoue obawiam się że ktoś będzie potrzebować zasadniczej pomocy medycznej, a moja siostra to raczej nie będzie
- Ty znasz ją najlepiej, skoro tak uważasz to ci wierzymy - odpowiedzieli Toshiro i kapelusznik.
Karin sięgnęła po drugi miecz, i instynktownie zetknęła je rękojeściami i krzyknęła: KAIKA! Rirī no ryū-hime. Broń zalśniła złotym blaskiem, wydłużyła się, w całości miała 2 m długości. Z jednej strony było ostrze halabardy guan-dao a z drugiej pięcio-ostrzowy wachlarz. Energiczny wyskok , szybki zamach bronią i Porucznik znalazł się wmontowany w ścianę lodowca, pokryty sińcami i ranami. Chwilę zajęło nim poturbowany Renji przekazał trening siostry zastępczemu.
- Żeby urozmaicić ćwiczenia trzeciej rundy potrzebna będzie prędkość Tensa Zangetsu - zaczął kapelusznik już z nowym nakryciem głowy
    - O co ci chodzi stary dziwaku - odburknął Ichigo
- O nic Kurosaki-san, chcę po prostu sprawdzić czy twoja siostra potrafi trafić w szybko poruszający się cel, a ty jesteś najszybszy – nonszalancko odparł sklepikarz
- No Karin szykuj się, czas pobawić się z bratem. Wiem że to co zaserwowałaś Renji'emu to nie wszystko na co cie stać, więc pokaż co potrafisz. - motywował siostrę Ichigo – BANKAI!
- Ichi-nii skoro tak ładnie prosisz, nie ma sprawy – uśmiechnęła się dziewczyna
Karin odwróciła broń wachlarzem do przodu i krzyknęła: Akuma no bara taihō ( działo demonicznych róż) po każdym wymachu wysyłała w stronę brata około setki kwiatów które on zręcznie omijał lub niszczył całą serię getsugą.
W pewnym momencie przerwał im Urahara i powiedział że wie już na czym będzie polegał trening Karin, po czym zostawił ją Baranowi i Shiro którzy do godziny 17 uczyli ją koncentracji i panowania nad energią, była tak pojętną uczennicą że po kilku godzinach była w stanie panować nad 3 zaklęciami destruktywnymi i 1 wiążącym oczywiście tymi najprostszymi oraz przywołać parę razy demoniczną róże. Wiedząc ze ich uczennica potrafi kontrolować swoją moc kazali jej przysiądź że nie będzie korzystać z mocy na zwykłych ludziach oraz przy nich w tylko sytuacjach absolutnej konieczności.
Po treningu z Kikim i kapitanem, na pole treningowe zszedł Ikkaku niosąc dwie treningowe halabardy i cztery bokeny – młocka trwała z przerwami jakieś 2- 3h. Była wykończona a miała zapowiedziane takie popołudnia codziennie, gdy wychodziła Kisuke wręczył jej dozownik z gikon.
W stronę Karakury zmierzał tajemniczy młodzieniec w podobnym płaszczu w jakim pierwszy raz widzieliśmy Wodnika i Barana, niósł dla nich przesyłkę o która prosił Hyoga.

CDN.

sobota, 10 stycznia 2015

Główni bohaterowie

Kurosaki Karin 
rasa: człowiek(saint)/shinigami
wiek: 13 lat
znak zodiaku:
z urodzenia - byk
energetycznie - ryby

charakter 
  • złośliwa
  • cyniczna
  • sarkastyczna
  • szczera aż do bólu
  • impulsywna
Zanpakuto : Riri no ryu-hime (dwa miecze odachi)
shikai : Kaika! kwitnij! ( połączenie halabardy i bojowego wachlarza)
druga forma shikai:  Anata no tsume ga kaihi-chi o kantsū shi, anata no o wa maunten o sumasshu simashou! Niech twoje szpony przebiją niebo a twój ogon skruszy góry! ( złote karwasze z pięcioma 70 cm dł. ostrzami każdy)
bankai: Konjiki Ryu no Shinsei Shogun ( Złoty Smok Niebiańskiego Shoguna )

techniki: zarówno techniki jej zanpakuto jak i rycerskie bazują na kwiatach ( techniki starego rycerza ryb były oparte tylko i wyłącznie na różach. Techniki Karin mimo że podobne bazują na większej liczbie kwiatów)

  • Demoniczne róże - czerwone róże które w zależności od odporności celu mogą go uśpić, zatruć lub nawet zabić.
  • Krwawe orchidee - atak polega na zasadzeniu w ciele ofiary pędu orchidei z nierozkwitłym białym pączkiem. Im bardziej kwiat rozkwita i przebarwia się na krwisto czerwony tym tym bliżej śmierci przeciwnika.
  • Wężowy bluszcz - grube pnącza obezwładniające przeciwnika.
  • Rekini Hiacynt - czarne hiacynty pożerające broń i opancerzenie oraz zadające rany kąsane.



inne informacje :  Złota Rycerza Ryb
                         - mistrz: Kiki z pod znaku Barana
                        - Druga Porucznik Dziesiątego Oddziału





Toshiro Hitsugaya

charakter:
  • obowiązkowy
  • opanowany
  • poważny
zanpakuto: Hyōrinmaru 
shikai : soten ni zase
bankai:  Daiguren Hyōrinmaru 

znak zodiaku: strzelec

inne informacje:
przydzielony do misji ochrony i szkolenia Karin Kurosaki, zainteresowany a nawet zakochany w swojej podopiecznej, zainteresowany mocami rycerzy,  uczeń Wodnika Hyogi  --> Wyszkolony na Rycerza Kryształu




Ichigo Kurosaki i Rukia Kurosaki (Kuchiki )







Nieznasz tych ananasów?  odsyłamy do http://pl.bleach.wikia.com/wiki/Postacie

Ichigo - Złoty Rycerz Raka
Rukia - Brązowa Rycerz Łabędzia