Po
wydarzeniach z sobotniego wieczoru Kapelusznik, Ishin, Ichigo i
Rycerze zastanawiali się co począć z niespodzianką jaką
zmajstrowała młoda Kurosaki.
-
Jedno co jest absolutnie pewne , to fakt że musi się nauczyć
kontrolować swoją energię; bez tego mniej lub bardziej celowo
narobi niezłych problemów – zaczął Ichigo
-
To prawda, - podjęli Kapelusznik i Hyoga – a i bez tego możemy
zapomnieć zapomnieć o próbach nauczenia jej czegokolwiek innego.
-
Przypominam że twoje umiejętności tez wypadałoby doszlifować,
kotku! - Praktycznie znikąd w pokoju pojawiła się Rukia, mówiła
patrząc na swojego narzeczonego.
-
Bardzo chcę poznać zdolności shikai Karin, zwłaszcza że jej
zanpakuto to para mieczy- wtrącił do tej pory milczący Ishin
-
Tak więc ustalone: jutro będzie dla nas wszystkich bardzo pracowity
dzień . Najpierw trzeba sprawdzić do czego ta dziewczyna jest
zdolna teraz, a potem będziemy ją uczyć kontroli mocy żeby nie
zrobiła nią krzywdy zwykłym ludziom. - podsumował Kiki
W
tym samym czasie Karin która dalej nie wiele z całej sytuacji
rozumiała próbowała się dowiedzieć czegokolwiek od Toshiro.
-
Toshiro wiem ze wiesz o tej całej sprawie znacznie więcej niż ja,
w końcu jesteś kapitanem, proszę powiedz chociaż tyle ile możesz.
- zaczęła Karin
-
Zobaczę na ile mogę sobie pozwolić – odpowiedział kapitan
-
Dziękuje ci Shiro – dziewczyna odpowiedziała pocałunkiem –
opowiadaj, najlepiej od początku
-
Nie będę owijał w bawełnę, sprawa od samego początku była
poważna, gdyż wiedzieliśmy że dysponujesz dużą mocą i co tylko
pogarszało sprawę w ogóle nie wiesz jak z niej korzystać. -
zaczął Toshiro
-
Jeśli to nie jest jakaś wielka tajemnica powiesz o jak wielkiej
mocy mowa, i jakie miało być w związku z tym wasze zadanie? -
wtrąciła Karin
-
Na początku Kapelusznik sądził że po tym gdy przestanie działać
pieczęć wieku będziesz mieć moc taką jak ma na chwilę obecną
twój brat, ale okazałaś się być co najmniej 10 razy
potężniejsza, przez co też pieczęć została zerwana wcześniej –
wyjaśniał dalej Shiro
-
Skąd pomysł że jestem aż tak potężna? - zdziwiła się Kurosaki
-
Widzisz te dwa miecze ? - wskazał na jej własne zanpakuto –
normalnie shinigami o ile nie przejdzie pewnego treningu nie jest w
stanie używać zanpakuto w cielesnej formie, ty je zmaterializowałaś
TYLKO dzięki wielkiej sile duchowej
-
Bez kitu; to jest moja Rirī no ryū-hime? - dziwiła się dziewczyna
ważąc miecze w dłoni
-
Kiedy poznałaś jej imię? - kapitan doznał szoku
-
Wtedy kiedy zemdlałam po pierwszym pocałunku z tobą – oboje
spalili buraka, po czym rozmowa potoczyła się w zupełnie innym
kierunku.
Toshiro objął jej
prawy nadgarstek oburącz, skoncentrował się i stworzył
bransoletę z wiecznego lodu.
-
A to co ? - Spytała zdziwiona Kurosaki
-
To bransoleta zaklętego lodu, nigdy się nie rozpuści i gdybyś
miała jakieś problemy da mi o tym znać. Jesteś pierwszą
dziewczyną przy której czuję się inaczej niż przy siostrze. -
odpowiedział Toshiro kończąc wypowiedź pocałunkiem.
Karin
zaczerwieniła się odwzajemniła pocałunek i skwitowała wypowiedź
kapitana tymi słowami:
- Baka! Dopiero to
przyznałeś, czy może nie potrafiłeś wyznać tego publicznie?
Wiem jak po mnie patrzyłeś za każdym razem gdy byłeś tu na
misji po tym gdy razem graliśmy w piłkę. Też….mi….
na….tobie....zależy! - zakończyła obdarzając go pocałunkami
w przerwach między poszczególnymi słowami ostatniego zdania
Rozmowa
o wszystkim a zarazem o niczym potrwała jeszcze prawie dwie godziny,
by po tym czasie posnęli jak siedzieli, Kapelusznik tylko przykrył
ich kocem.
Wszyscy
zostali na noc u kapelusznika, około 5.30 nad ranem wszyscy zostali
bezceremonialnie obudzeni przez Wodnika który po wysępieniu
informacji o podziemnym polu treningowym Urahary rozpoczął od
solidnej rozgrzewki w iście Syberyjskim stylu, krajobraz skalistego
pustkowia zastąpiło morze lodu, z takich warunków ćwiczeń
zadowolony był tylko Kpt. Hitsugaya, reszta zwłaszcza rodzeństwo
Kurosaki złorzeczyli na Hyogę. Po zakończeniu rozgrzewki z szeregu
zostali poproszeni Ichigo, Renji, Ikkaku i Toshiro, i zostali
poinformowani że będą po kolei sparing partnerami dla Karin, a
będą się nadawać najlepiej gdyż mimo że znają bankai ze
względu na jej dużą moc mogą dostać w kość. Zaraz dało się
słyszeć awanturowanie :
-
My? Dostać w kość? Od niej? - odezwał się pełen buty oficer
11-stki
-
A ty to co Kisuke, z tego co pamiętam ty też masz bankai? - odparł
leniwie Abarai
- Mówiłem to już
kiedyś i widzę ze muszę się powtórzyć : Moje bankai jest zbyt
destruktywne by nadawało się do treningu kogokolwiek a już
zwłaszcza nowicjusza, mimo że potężnego – wyłgał się
sklepikarz
Spokojnie
przyjęli to tylko Kurosaki i Hitsugaya.
-
Karin-chan, zajmij pozycję i przygotuj się do ćwiczeń, chcę
dowiedzieć się czegoś o twojej mocy zanim ustalimy szczegółowy
plan treningowy – poprosił były kapitan dwunastki.
-
To po co nam oni? - zapytała Kurosaki
-
Wykonasz 3 proste ćwiczenia ze mną i się dowiesz po co mi będzie
ich pomoc. Ale najpierw mi powiedz czy kiedykolwiek uczyłaś się
władać jakąkolwiek bronią? - oddał Kisuke
-
Władać bronią ? Nie , nigdy - zdziwiła się dziewczyna
-
Tak więc już ci mogę powiedzieć że nasz specjalista od władania
wszelaką bronią, oficer Madarame będzie cię właśnie tego uczył
oraz będzie doskonalił twoje umiejętności walki w ręcz -
grzecznie odpowiedział Urahara wskazując na oniemiałego łysego
-
Wakatta – na jej twarzy mignął złośliwy uśmieszek
-
Dzisiaj skupimy się przede wszystkim na nauczeniu cię podstaw
kontroli mocy. – ostudzili zapał dziewczyny Toshiro i Kiki
-
Ćwiczenie pierwsze! Karin-chan dobądź mieczy i spróbuj strącić
mój kapelusz - wyjaśnił Kisuke
Karin
będąc już w formie shinigami ustawiła się naprzeciw dziwaka,
wyjmując z sayi jeden z mieczy cięła od niechcenia, ledwo celując,
nim ten udzielił jej jakichkolwiek instrukcji jego kapelusz leżał
w strzępach na ziemi a poza nim ucierpiała tez jego fryzura –
płaskie ciecie sprawiło że włosy sklepikarza zostały przycięta
prawie na równo ze skórą. Kisuke odszedł z pola ćwiczeń
zniesmaczony po czym zawołał:
-
Abarai tobie chyba nawet bankai nie pomoże, drugie ćwiczenie twoje.
Kurosaki ty masz uwolnić shikai i trafić go – przekazał
studentkę porucznikowi
-
Mówisz nie pomoże, zobaczmy? BANKAI: Hihiō
Zabimaru. A teraz mała, zaskocz mnie ! - roześmiał się Renji
W
oczach Karin płonął ogień wściekłości, Ichigo gdy tylko to
zauważył rzucił propozycję:
-
Zadzwonię po Inoue obawiam się że ktoś będzie potrzebować
zasadniczej pomocy medycznej, a moja siostra to raczej nie będzie
-
Ty znasz ją najlepiej, skoro tak uważasz to ci wierzymy -
odpowiedzieli Toshiro i kapelusznik.
Karin
sięgnęła po drugi miecz, i instynktownie zetknęła je
rękojeściami i krzyknęła: KAIKA! Rirī no ryū-hime. Broń
zalśniła złotym blaskiem, wydłużyła się, w całości miała 2 m
długości. Z jednej strony było ostrze halabardy guan-dao a z
drugiej pięcio-ostrzowy wachlarz. Energiczny wyskok , szybki zamach
bronią i Porucznik znalazł się wmontowany w ścianę lodowca,
pokryty sińcami i ranami. Chwilę zajęło nim poturbowany Renji
przekazał trening siostry zastępczemu.
-
Żeby urozmaicić ćwiczenia trzeciej rundy potrzebna będzie
prędkość Tensa Zangetsu - zaczął kapelusznik już z nowym
nakryciem głowy
-
O co ci chodzi stary dziwaku - odburknął Ichigo
-
O nic Kurosaki-san, chcę po prostu sprawdzić czy twoja siostra
potrafi trafić w szybko poruszający się cel, a ty jesteś
najszybszy – nonszalancko odparł sklepikarz
-
No Karin szykuj się, czas pobawić się z bratem. Wiem że to co
zaserwowałaś Renji'emu to nie wszystko na co cie stać, więc pokaż
co potrafisz. - motywował siostrę Ichigo – BANKAI!
-
Ichi-nii skoro tak ładnie prosisz, nie ma sprawy – uśmiechnęła
się dziewczyna
Karin
odwróciła broń wachlarzem do przodu i krzyknęła: Akuma no bara
taihō ( działo demonicznych róż) po każdym wymachu wysyłała w
stronę brata około setki kwiatów które on zręcznie omijał lub
niszczył całą serię getsugą.
W
pewnym momencie przerwał im Urahara i powiedział że wie już na
czym będzie polegał trening Karin, po czym zostawił ją Baranowi
i Shiro którzy do godziny 17 uczyli ją koncentracji i panowania nad
energią, była tak pojętną uczennicą że po kilku godzinach była
w stanie panować nad 3 zaklęciami destruktywnymi i 1 wiążącym
oczywiście tymi najprostszymi oraz przywołać parę razy demoniczną
róże. Wiedząc ze ich uczennica potrafi kontrolować swoją moc
kazali jej przysiądź że nie będzie korzystać z mocy na zwykłych
ludziach oraz przy nich w tylko sytuacjach absolutnej konieczności.
Po
treningu z Kikim i kapitanem, na pole treningowe zszedł Ikkaku
niosąc dwie treningowe halabardy i cztery bokeny – młocka trwała
z przerwami jakieś 2- 3h. Była wykończona a miała zapowiedziane
takie popołudnia codziennie, gdy wychodziła Kisuke wręczył jej
dozownik z gikon.
W
stronę Karakury zmierzał tajemniczy młodzieniec w podobnym
płaszczu w jakim pierwszy raz widzieliśmy Wodnika i Barana, niósł
dla nich przesyłkę o która prosił Hyoga.
CDN.
Wypośrodkowanie tekstu i te dwa kolory średnio mi się podobają :/. Preferuję biały tekst, łatwiej się czyta ;). Jednak to nawet w najmniejszym stopniu nie umniejsza Twojemu talentowi :). Widać, że wkładasz serce w to opowiadanie. I tak ma być!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eleonora.
http://corkimerlina-dramione.blogspot.com/